<<Chcesz ze mną chodzić?>>
Dorota przyszła ze szkoły, ubrałam ciepłe getry na nogi i usiadła na parapet. Zapłakana patrzyła na za padane okno. Otworzyła pamiętnik i zaczeła pisać:
"16 wrzesień
Drogi pamiętniku:
Pomocy! Wojtek poprosił mnie o chodzenie ze sobą, i to przed całą klasą.! To było tak: Babka od chemii poszła do toalety a on wyszedł na środek i zaczął jakoś tak dziwnie mówić coś takiego << Ja... Dorota... Ty, no wiesz ja.....>> i nagle zapytał <<Dodzia będziesz ze mną chodzić?!>>! Ja... zabrakło mi słów! No, bo w sumie Wojtek jest fajny, naprawdę, jest ładny, ma takie super brąz włosy ale... Ale jakoś nie, no brzydzi mnie to aby go pocałować. Na szczęście weszła pani Siwek. Niestety po lekcji od nie dawał mi spokoju. On ciągle pytał się mnie czy będę z nim chodzić a reszta klasy krzyczy <<Zakochana para Wojtass i Dodzia!>>. Ja niestety nie wytrzymałam i się rozpłakałam! Co ja mam mu powiedzieć <TAK! vs, NIE!>> Jak on to odbierze jeśli powiem....."
W tym miejscu Dorota przerwał i szybko schowała pod pupę pamiętnik bo weszedł do jej pokoju właśnie on!
-Cześć. Dlaczego płaczesz?- Zapytał i pogłaskał ją po czole.
-Ja... Nie ważne!- Rozpłakał się jeszcze bardziej.
-Rozumiem, że nie mam sobie robić nadziei?- Popatrzył na nią tak jak by jemu również chciało się płakać.
-Nie, no nie wiem
-Dobrze, pomyśl jeszcze i daj znać. OK?
-Tak. Nie obraź się ale chce zostać sama.
-Pa, pa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz